10.11.2018

O Disney+ słów kilka


Jakiś czas temu Disney opublikował stronę, która w przyszłości posłuży jako ichnia platforma streamingowa. Nie jest to Disney Play, wbrew wcześniejszym doniesieniom, a Disney+, co ciekawe, jest ona w wersji polskiej. To może sugerować, że już na starcie lub w niedalekim od niego czasie, platforma będzie dostępna w Polsce.

Oprócz grafiki informacyjnej, która widnieje na stronie, możecie się zapisać na newsletter. Właśnie, z samej grafiki wynikają pewne fakty. Potwierdza się, iż obejrzymy tam produkcje Disneya, Pixara, Marvela, Star Wars (co dla nas jest najważniejsze) oraz w przypadku powodzenia przejęcia przez Disneya 21st Century Fox, National Geographic. Czyli pewnie oprócz programów przyrodniczych zobaczymy seriale z serii Geniusz (o takich personach jak Einstein czy Picasso, z wyśmienitymi aktorami swoją drogą). Ponadto mamy płacić jedynie za wybrane bloki tematyczne, to znaczy, że wybieramy, dajmy na to, Star Wars i Pixara. Każdy wspomniany blok ma się różnic szatą graficzną i oczywiście oferowanymi pozycjami. Szkoda, bo to sugeruje większe kwoty w razie chęci wykupienia całej oferty.

Jak się pewnie domyślaliście, oprócz już powstałych filmów powstaną dedykowane seriale czy filmy Disney+. Z Gwiezdnych Wojen będą to w formie exclusive'ów najnowsze odcinki serialu Wojny Klonów, the Mandalorian i świeżo ogłoszony serial o Cassianie Andorze. Oprócz tego potwierdzono też serial o Lokim (Marvel) czy odświeżone wersje kultowych już dzieł Disneya i Pixara.

Ile to będzie kosztowało? Bob Iger mówi, że będzie taniej niż w przypadku Netflixa. Wyczuwam tu pogrom, naprawdę. Czy kupię? No ba, że kupię! Martwi tylko kwestia bloków tematycznych. Debiut usługi ma nastąpić w drugiej połowie 2019 roku.

1 komentarz:

  1. Dobrze, że Disney się tak rozwija, mimo mega szacunku do Lucas WSZELAKIE byśmy na seriale, gry i filmy latami czekali, a tu ciągle coś nowego <3

    OdpowiedzUsuń