Dzisiaj podejmę temat rasy, która moim zdaniem jest bardzo
niedoceniona w Star Wars, a która to miała dość duży wpływ na moje życie.
Gdy po raz pierwszy widziałem Ithorian i czytałem o nich
kojarzyli mi się z powolnymi żółwiami, mimo tego fascynowali mnie wszyscy jej
członkowie, jacy pojawiali się w komiksach i grach. Potem pojawił się On! Roron
Corobb, który dla mnie był wisienką na torcie tej rasy. Jak już pisałem,
Ithorianie są powolni, ich sposób chodzenia i mówienia jest momentami aż
męczący dla osoby patrzącej na nich z boku. Nagle okazuje się, że wśród nich są
mistrzowie Jedi, którzy nie tylko potrafią szybko biegać i władać mieczem świetlnym,
ale i mają umiejętność, jakiej nie posiadali inni Jedi, a mianowicie "ryk
gardłowy". Scenę z użyciem tej mocy można było obejrzeć w odcinku Star
Wars: Clone Wars, w którym to Ithorianin był odpowiedzialny za ratowanie
kanclerza Palpatine'a. Użycie ryku gardłowego (polega on na tym, że z ust wydobywa się coś w rodzaju fali uderzeniowej) jest możliwe dzięki temu, że
Ithorianie mają aż 4 gardła (nie, jak to błędnie przetłumaczono w serialu -
cztery usta).
Drugą ważną dla mnie postacią po Roron Corobbie jest Byph,
młody ithoriański Jedi, który to przyczynił się do tego, że mam imię, jakie
mam. Gdy lata temu postanowiłem przyjąć chrzest w dżedaizmie zastanawiałem się,
jakie imię będzie odpowiednie. No i w serialu pojawił się Byph. Niesamowita
postać, która dosłownie ewoluowała na oczach widzów. Stwierdziłem, że
przypomina mnie z czasów liceum, bo sam taką wewnętrzną transformację
przeszedłem w tamtym okresie. Tak więc postanowiłem, że wymyślę sobie imię,
które jest podobne do Byph, ale jednak takie, by nikt nie powiedział, że
ściągam i wyszło Both. Takim oto sposobem Ithorianin ze Star Wars przyczynił
się do powstania mojego drugiego imienia.
Większość Ithorian pochodzi z planety Ithor, która znajduje
się w systemie Ottega. Planeta ta związana jest z Republiką od tysięcy lat, stała
się jej członkiem już 8000 lat przed bitwą o Yavin. Ithor był planetą
ekologicznie perfekcyjną, Ithorianie mieli niesamowite umiejętności opiekowania
się i ochrony tego, co żywe i potrzebne do prawidłowego działania całego
ekosystemu. Na Telos IV udowodnili, że potrafią także odtwarzać to, co
zniszczone, a miejsca nie nadające się do zamieszkania zmienić na tętniące
życiem.
Dlatego też, gdy zniszczono cały ekosystem ich rodzimej planety musieli
wyprowadzić się na Borao, Felucię, Oetrago i wiele innych planet, ale wszyscy
wierzą, że da się sprawić, by Ithor ponownie nadawał się do zamieszkania. W tej materii też się z Nimi utożsamiam, bo od
dziecka walczę o lepszy los wielu gatunków zwierząt głownie poprzez ratowanie
ich ze strasznych miejsc, jakimi bywają ludzkie domostwa. Jestem bardzo
proekologiczny i jak u ithorian serce mi pęka, gdy widzę niszczenie środowiska.
Myślę, że bez problemu odnalazłabym się na Ithorze (za czasów, gdy był
zamieszkany) lub w jakiejkolwiek ithoriańskiej społeczności.
Następny artykuł będzie o dżedaizmie :)
OdpowiedzUsuńPanie Both, skoro rasa, która istnieje w filmach i bajkach miała wpływ na twoje życie, to twoja rzeczywistość musi być nie z tej ziemi (może z planety Ithor) xD
OdpowiedzUsuń